Wszystko dobre co się dobrze kończy. A do udanych wypadów na pewno możemy zaliczyć ten nasz w Bieszczady. Pogoda dopisała, nastroje również. Zapraszam zatem do obejrzenia krótkiej subiektywnej fotorelacji oczami NetBita.
Jak już wiecie, postanowiliśmy odpocząć na łonie natury w pięknych Bieszczadach, w okolicy miejscowości Cisna. Chcieliśmy bliżej przyjrzeć się pięknej polskie przyrodzie, tak za dnia...
Jak i w nocy...
Wędrówki były męczące, na szczęście można było się wzmocnić chlebkiem śpiewanym i...
ziołami u bardzo poważnego sprzedawcy, który rozkręcił swój nieco "zakręcony" biznes dzięki środkom z UE :)
Po czymś takim spokojnie mogliśmy się już wspinać.
Najpierw mały trening w parku linowym,
aby po chwili wyruszyć na szlak...
A wszytko po to, żeby na końcu zobaczyć takie oto widoczki...